Siedzisko dla dziecka z mpd

W okresie niemowlęcym  dziecko powinno jak najwięcej czasu spędzać na podłodze (dywanie, macie edukacyjnej, puzzlach). Maluch potrzebuje przestrzeni dla nauki przewracania, siadania, raczkowania, podnoszenia główki. Ewelinka leżała na dywanie lub na macie edukacyjnej i miała nad sobą zawieszony pałąk z zabawkami. Niestety samo leżenie niczego jej nie nauczyło. Nie wyciągała rąk do zabawek, nie była zainteresowana swoim otoczeniem, prężyła się i wyginała w łuk. Nie lubiła leżeć na brzuchu, krzyczała, płakała i obracała się za pomocą swojego niewłaściwego napięcia z brzucha na plecy.

Po kilku miesiącach Ewelinka dostała od swojej kuzynki leżaczek – bujaczek i to był pierwszy sprzęt za pomocą którego mogła lepiej widzieć świat. Leżaczek był firmy Fisher Price, ze zwierzątkami „Cudowna Planeta”.

Leżaczek okazał się bardzo pomocny przy karmieniu Ewelinki.

Wadą okazał się dość duży kąt nachylenia i brak wyprofilowania, dlatego często głowa niemowlaka ucieka w stronę plastikowych boków. Ponadto dziecko, które się pręży i spina bardzo krzywo w nim leży.

 

Około szóstego miesiąca życia niemowlaka (zdrowego) stajemy przed wyborem zakupu krzesełka do karmienia. Ewelinka natomiast zaczęła używać krzesełka do karmienia dopiero jak miała trzynaście miesięcy. Krzesełko, które dostała w prezencie świątecznym od cioci Karoliny było przepiękne. Bardzo mi się podobało.

 

 

 

 

 

 

Niestety dziecko, które nie umie siedzieć, nie powinno przebywać w krzesełku. Ewelina siedziała w nim nie prawidłowo. Uciekała na boki, musiałam blokować ją pod pachami, pod nogami, wypełniać dodatkowymi kocykami itd. Nie miałam wtedy dla niej innego rozwiązania.

Krzesełko było pomocne do karmienia i do zabaw stolikowych – manualnych. Ewelinka lubiła byś wysoko, widzieć wszystko z góry. Najczęściej bawiła się gazetkami – usiłowała przewracać strony. Ponadto lubiła wszystko wyrzucać co znajdowało się na stoliku.

Po roku używania krzesełka nadszedł czas na zmianę siedziska.  Zmiana była konieczna ponieważ Ewelinka nie umiała w nim siedzieć, ciągle uciekała na boki. Jej siedzenie było bierne, wycofane.

 

Siedzisko dla dziecka z mpd – urządzenie wielofunkcyjne BAFFIN automatyczny.

Ewelinka dostała go (używanego) od pewnej mamy Asi, która ma córeczkę Julcię za darmo! Za co bardzo jej dziękujemy.

http://liwcare.pl/produkty/siedziska-pionizatory/baffin-automatyczny.html

Urządzenie multifunkcyjne Baffin automatyczny przeznaczony jest do pionizacji pacjenta oraz pozycjonowania pacjenta w pozycji siedzącej.

Produkowany jest w trzech rozmiarach S, M, L dla dzieci od 85 cm do 130 cm wzrostu.

Baffin automatyczny dzięki innowacyjnym systemom: wbudowanego „kręgosłupa”, pelot bocznych oraz korekcji miednicy to znakomite narzędzie dla fizjoterapeutów ułatwiające pozycjonowanie pacjenta w pozycji siedzącej oraz wyprostowanej. Dzięki łatwości obsługi może być wykorzystywany w ośrodkach rehabilitacyjnych oraz w domu podczas kontynuacji terapii.

 

Urządzenie Baffin jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Od stycznia 2014 roku urządzenie można nabyć jako wyrób medyczny typu urządzenie multifunkcyjne, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 6 grudnia 2013 r. w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie. Urządzenie posiada bowiem funkcję pionizacji, stabilizacji w pozycji siedzącej i leżącej oraz funkcję transportową.

Używanie przez Ewelinkę Baffina nie było od początku takie oczywiste. Najpierw dwie noce płakałam, że moje dziecko musi siedzieć w takim okropnym siedzisku. Baffin jest duży, zabiera dużo miejsca bo ma szerokie „nóżki z kółkami”. Jest metalowy, bardzo ciężki, trudno się nim jeździ po pokoju a zwłaszcza po dywanie.

Ale… jest genialny !!! Dlaczego? To mega duże ułatwienie dla rodziców, którzy mają w domu dziecko niesamodzielne, dziecko, które nie chodzi i nie siedzi. Ewelinka na początku nie umiała w nim bawić się manualnie. Dopiero po kilku miesiącach, kiedy jej sprawność rąk polepszyła się, mogła korzystać z Baffina.

Dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez tego pomocnego sprzętu rehabilitacyjnego.  Ewelinka siedzi w nim poprawnie, nie wychyla się na boki , bo są peloty boczne. Ma odwiedzone uda, są pasy odwiedzeniowe, które bardzo szybko i łatwo się zapina.  Na początku zakładałam jej taką kamizelkę stabilizującą ale potem już nie było takiej potrzeby. Jest zagłówek, dzięki któremu głowa nie ucieka na boki – Ewelinka ma skłonność do ustawiania głowy ze swojej lewej strony. Jest stolik, który trochę ulepszyłam, przykleiłam na niego tackę (zwykłą, kupiłam w sklepie), dzięki niej zabawki  lub inne przedmioty nie uciekają ze stolika. I przede wszystkim, Ewelinka ma ustabilizowaną pozycję siedzącą, dzięki czemu może łatwiej manipulować rękoma, bawić się zabawkami. Polecam Baffina wszystkim rodzicom, którzy mają dzieci z mpd nie umiejące samodzielnie siedzieć. Nie warto kupować innych krzesełek, siedzisk itd. Warto postarać się o urządzenie, które będzie zapobiegać  przykurczom i będzie spowalniać postęp skoliozy u dziecka z utraconą funkcją chodu a ponadto będzie budować prawidłowy wzorzec siadu. Przynajmniej takie są założenia funkcjonalności tego urządzenia. Czas zweryfikuje te informacje.

Chciałabym jeszcze wspomnieć o krzesełku plastikowym, którego używam do posadzenia Ewelinki przed wyjściem na dwór lub po przyjściu i po kąpieli. Ewelinka dzielnie w nim siedzi, radzi sobie jak może. Jest trochę spięta ale potrafi w nim utrzymać równowagę. Krzesełko tego typu jest ułatwieniem dla rodzica, który musi gdzieś położyć lub posadzić dziecko zanim sam się ubierze.

 

Dobrym rozwiązaniem też jest posadzenie dziecka w narożniku, np. między drzwi a ścianę w siadzie skrzyżnym.

Kolejnym siedziskiem o którym warto wspomnieć jest krzesełko do karmienia Antilop.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S89041709/

Ewelinka nauczyła się w nim siedzieć zupełnie niedawno. Ma lepszą kontrolę swojego ciała i stara się utrzymywać równowagę. Siedzisko wymusza od Eweliny podpór na przedramionach, jest dla niej ćwiczeniem równowagi. Sama musi utrzymać się w nim i nie polecieć na bok. Czasami jeszcze zdarza się, że poleci ale już umie się sama poprawić i to mnie bardzo cieszy.

Fajnym rozwiązaniem jest jeszcze nosidełko biodrowe  Hipseat – Hippychick. To pas z integralnym siedziskiem, który odciąża kręgosłup wspierając plecy podczas noszenia dziecka. To praktyczne nosidełko biodrowe zastępuje rękę rodzica pod pośladkami dziecka w rezultacie równomiernie rozkładając wagę dziecka. Hipseat jest łatwy do zakładania dzięki systemowi rzepów, a cały proces zakładania zajmuje jedynie 15 sekund. Jest idealny dla niemowląt i małych dzieci w wieku od 6 miesięcy do 3 lat (lub do 13kg). Bardzo łatwo się go zakłada, szybko zdejmuje, jest lekki, trwały i bardzo wytrzymały. Polecam !

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *