Botulina w Zagórzu po raz czwarty

We wtorek 16 stycznia 2018 roku Ewelinka po raz czwarty pojechała do Szpitala w Zagórzu koło Warszawy. Tym razem w podróży towarzyszyła jej oprócz mamy i taty siostrzyczka Basia. To pierwsza taka wspólna kilkunastogodzinna wycieczka.

Warunki pogodowe zaskoczyły drogowców. Na trasie do Zagórza pojawiła się zima. Na szczęście udało nam się dojechać na czas. I ku naszemu zaskoczeniu zima jeszcze nie dotarła do Warszawy i Zagórza. Ufffff

Szpital w Zagórzu

Celem wizyty na oddziale było podanie Ewelinie botuliny. Otrzymała ją w ręce i nogi. Łącznie 12 ukłuć. Ewelinkę ostrzykiwał ponownie doktor Bonikowski, profesjonalny w swoim zawodzie ortopeda. Doktor jest bardzo sympatycznym i radosnym człowiekiem. Ma profesjonalne podejście do małego pacjenta. Jestem Jemu bardzo wdzięczna że wsłuchuje się w potrzeby rodziców chorych dzieci. Dzięki temu Ewelinka ma rozluźnione, mniej spastyczne (sztywne) nie tylko nogi a również ręce.

W oczekiwaniu na zabieg

 

 

 

 

 

 

 

Oczywiście przed każdym podaniem botuliny dziecko otrzymuje „głupiego jasia” znieczulenie aby było mniej świadome bólu. Tym razem pobyt Ewelinki na oddziale był bardzo krótki. Sprawnie wszystko się odbyło. Jednakże było bardzo boleśnie. Znieczulenie zaczęło działać za późno, jak już byliśmy po podaniu. No cóż…Teraz po podaniu ostro należy ćwiczyć aby były jak największe efekty.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *